Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2010

Propagowanie naduzyć liturgicznych

Obraz
Propagowanie wśród dzieci świadomości liturgicznej, zwłaszcza zaś ukazywanie im, czym jest Msza Święta, jest czynnością szlachetną i godną pochwały. Przy wykonywaniu tej czynności należy jednak dołożyć wszelkich starań by przekazu nie zafałszować i wpoić najmłodszym prawdziwą wiedzę o tej Największej Tajemnicy, oczywiście w takim kształcie jaki jest do przyjęcia na ich poziomie rozwoju umysłowego. Trzeba jednak pilnie baczyć, aby tego przekazu nie zafałszować, gdyż mogłoby to zaowocować ukształtowaniem fałszywego obrazu Mszy Świętej, a nawet fałszywego obrazu Boga w sercach i umysłach niewinnych dzieci. Trudnego i ważnego zadania pouczenia dziatek na temat Mszy Świętej podjęło się wydawnictwo diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu , publikując książeczkę autorstwa Ewy Skarżyńskiej (tekst) i Marka Sojki (ilustracje), zatytułowaną Msza Święta dla najmłodszych. Niestety, autorzy i wydawcy nie dochowali należytej staranności i skierowali do najmłodszych wiernych przekaz mocno zafałszowany, ...

Gruszki na wierzbie

Obraz
Gruszki na wierzbie są przysłowiowym określeniem obietnicy niemożliwej do spełnienia, synonimem czegoś niemożliwego, czegoś co żadną miarą w świecie rzeczywistym zaistnieć nie może. Szczególnie często używa się go w odniesieniu do mało realnych obietnic, składanych przez polityków w okresach przedwyborczych. W wyrażeniu tym słychać echo ewangelicznego zdania "Czyż zbierają z ciernia jagody winne, albo z ostu figi?" (Mt. 7.20). Dziś jednak chciałbym się przyjrzeć temu powiedzeniu nie z kulturowego, a z przyrodniczego punktu widzenia. Chciałbym się zastanowić nad tym, czy jest fizycznie możliwe, aby gruszki wyrosły na wierzbie? Na pierwszy rzut oka jnie ma takiej możliwości, albowiem gruszki rosną na gruszach (łac. Pyrus), nie zaś na wierzbach (Salix). Teoretycznie jest co prawda możliwe zaszczepienie gałązek gruszy na drzewach najbliżej z nią spokrewnionych gatunków. Nie jest to jednak wykonalne już nawet w odniesieniu do całej rodziny Różowatych (Rosaceae), tym bardziej więc ...

Problem z imiesłowem

Katastrofa smoleńska swoim porażającym ogromem wywarła niezatarte piętno nie tylko na polskim życiu politycznym, ale także na wszystkich aspektach polskiej kultury, w tym i na języku. Wpływ ten jest niewątpliwie wielokierunkowy, ja jednak chciałbym się w tym tekście skupić tylko na jednym szczególnym elemencie. W takich momentach historii często się okazuje, że język nasz jest zbyt ubogi i brakuje mu słów na określenie wszystkich aspektów rzeczywistości. W tym konkretnym przypadku w języku polskim brakuje człowieka, który zginął. Ten, który zmarł, to zmarły; ten, który umarły; ten, który poległ, to poległy; ten, który zaginął, to zaginiony, a ten, który zginął nie ma swojego określenia. W takim przypadku najczęściej używamy określenia "tragicznie zmarły", jednak wyraźnie czujemy, że pozostawia ono znaczący niedosyt w zakresie precyzji. W końcu pojęcie "tragicznie zmarł" jest znacznie szersze niż "zginął". Przecież tragicznie zmarł ( w szerokim sensie) każd...