Co jakiś czas coś ważnegoo dzieje się w Bombaju, a jeszcze częściej w Pekinie. Zawsze przy takich okazjach na internetowych forach dyskusyjnych pojawiają się wpisy entuzjastów językowych kalek z angielskiego. Owi foraliści pouczają pozostałych, że rzekomo powinno się mówić i pisać Mumbaj i Bejing, a nie Bombaj i Pekin. Oczywiście nie mają oni racji. Uzasadniają oni swój pogląd tym, że władze Indyj i Chin zmieniły angielskie nazwy tych miast. Owszem, angielskie nazwy zostały zmienione, ale polskie nie. Te ostatnie są określone w Wytycznych. A te ostatnie stanowią jednoznacznie - polskimi nazwami omawianych miast są Bombaj i Pekin. Mówiąc i pisząc po polsku powinniśmy używać polskiego nazewnictwa geograficznego. Dotyczy to nie tylko Bombaju i Pekinu. Mówimy więc i piszemy Monachium, a nie München, Leodium, a nie Liege i Florencja, a nie Firenze.Co jakiś czas coś ważnegoo dzieje się w Bombaju, a jeszcze częściej w Pekinie. Zawsze przy takich okazjach na internetowych forach dyskusyjnych pojawiają się wpisy entuzjastów językowych kalek z angielskiego. Owi foraliści pouczają pozostałych, że rzekomo powinno się mówić i pisać Mumbaj i Bejing, a nie Bombaj i Pekin. Oczywiście nie mają oni racji. Uzasadniają oni swój pogląd tym, że władze Indyj i Chin zmieniły angielskie nazwy tych miast. Owszem, angielskie nazwy zostały zmienione, ale polskie nie. Te ostatnie są określone w wytycznych Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza granicami Polski. A te ostatnie stanowią jednoznacznie - polskimi nazwami omawianych miast są Bombaj i Pekin. Mówiąc i pisząc po polsku powinniśmy używać polskiego nazewnictwa geograficznego. Dotyczy to nie tylko Bombaju i Pekinu. Mówimy więc i piszemy Monachium, a nie München, Leodium, a nie Liege i Florencja, a nie Firenze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz